Truskawki je się w różnej postacie: w koktajlu, z jogurtem czy śmietanką (roślinną of course 😉 ), w pierogach czy z makaronem. To czemu nie pójść o krok dalej i zrobić lasagne? Tak! Truskawkowa lasagne’a w najprostszej postaci! Makaron, truskawki i jogurt sojowy. Tę wersję można wzbogacić o wegański ser np. z tofu czy z okary sojoej, ale po co kombinować, jeśli truskawki i jogurt doskonale dają sobie radę?
Na ten pomysł wpadłam przygotowując pierogi. Mój mąż uwielbia pierogi z truskawkami. Niestety, jak to z pierogami już jest trzeba stać i je lepić. Czasem po prostu się nie chce. Potrzeba matką wynalazców! 😀 Ciasto na pierogi to taka inna wersja makaronu, prawda? A lasagne przygotowuje się raz dwa. Płat makaronu, truskawki, płat makaronu, jogurt i tak na zmianę kilka razy. O wiele prostsze i szybsze od sklejania pierogów. Można? Można!
Składniki (prostokątna foremka 12x30cm):
10 płatów makaronu do lasagne
600 g truskawek
2 łyżki cukru
2 łyżki mąki ziemniaczanej
260 g jogurtu sojowego
2 łyżki cukru
Kilka truskawek do dekoracji
Polewa:
200 g jogurtu sojowego
1 opakowanie cukru wanilinowego
Przygotowanie:
Truskawki posypujemy mąką ziemniaczaną, cukrem i rozgniatamy – najlepiej tłuczkiem do ziemniaków. Rozgniatamy tak, by zachować fragmenty truskawek, a nie zrobić mus. Jogurt słodzimy i dokładnie mieszamy. Foremkę wykładamy papierem do pieczenia. Układamy pierwszą warstwę makaronu. Na nią kładziemy rozgniecione truskawki i polewamy niewielką ilością jogurtu. Kładziemy drugą warstwę makaronu i polewamy ją jogurtem. Powtarzamy tak jeszcze 2 razy, aż płaty makaronu się skończą. Wierzch polewamy pozostałymi truskawkami oraz jogurtem. Przykrywamy folią aluminiową i pieczemy 50 minut w piekarniku rozgrzanym do 210 stopni. Po upieczeniu (należy mieć pewność, że makaron jest miękki – należy wbić wykałaczkę) wyjmujemy lasagne z piekarnika i studzimy. W międzyczasie przygotowujemy truskawki do dekoracji. Kroimy je na plasterki i układamy na wierzchu lasagne. Dekorujemy listkami mięty. Jogurt sojowy słodzimy cukrem wanilinowym i polewamy nim lasagne na talerzu. Doskonale smakuje jeszcze lekko letnia lub zupełnie chłodna.
Brak komentarza