Ptasie ciasto nie ma nic wspólnego z ptactwem rzecz jasna. Samo ciasto powstało spontanicznie w wyniku totalnej porażki przy próbie zrobienia innego ciasta. Takie sytuacje pokazują, że da się zrobić coś z „niczego” i, że niepowodzenie można przekształcić w sukces. Tak, sukces, bo ptasie ciasto jest po prostu przepyszne! Cytując moją Mamę: „To jest ciasto, od którego nie można odejść!”. 😀
Dlaczego ptasie? Ponieważ ma coś w sobie z ptasiego mleczka. Masa która jest nałożona na ciasto w smaku (w konsystencji już trochę mniej) przypomina ptasie mleczko. Dlatego właśnie taka nazwa. A tak przy okazji to postaram się też wrzucić przepis na wegańskie ptasie mleczko. Jeśli ktoś tęskni z tą słodkością to poproszę o chwilę cierpliwości. Już kiedyś zrobiłam, ale potrzebne są jeszcze zdjęcia.
Składniki (blacha 42x29cm):
Krem:
1 puszka mleczka kokosowego
100 g naturalnego jogurtu sojowego
100 g cukru
1 łyżeczka agaru
Biszkopt:
Zalewa z puszki cieciorki
140 g cukru pudru
1 opakowanie cukru wanilinowego
200 g mąki T450
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1/4 łyżeczki sody
30 ml oleju
Polewa:
200 g gorzkiej czekolady
Przygotowanie :
Krem:
Mleczko kokosowe wlewamy do garnka, cukier i zagotowujemy. Gdy zacznie się gotować dodajemy agar i gotujemy na małym ogniu (ale gotujemy) przez 6 minut. Po tym czasie dodajemy jogurt, odkładnie mieszamy i odstawiamy z gazu. Czekamy aż wystygnie i stężeje.
Biszkopt:
Nastawiamy piekarnik na 180 stopni. Wodę z cieciorki ubijamy na sztywną pianę. Dodajemy cukier puder ciągle ubijając. Następnie wlewamy olej i dalej ubijamy. Mąkę, cukier waniliowy, proszek do pieczenia i sodę mieszamy razem. Dodajemy etapami do piany i delikatnie mieszamy szpatułką. Blachę do pieczenia wykładamy papierem do pieczenia i smarujemy olejem. Gotowe ciastko delikatnie przekładamy do blachy, rozprowadzamy równomiernie i wygładzamy w blasze. Pieczemy przez około 25 minut (do suchego patyczka). Po upieczeniu wystawiamy do całkowitego wystygnięcia. Gdy krem stężeje i będzie już zimny (będzie miał postać białej galarety) blendujemy go za pomocą ręcznego blendera na krem i przekładamy na zimne ciasto.
Polewa:
Czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej lub na parze i polewamy nią ciasto – przy pomocy szpatułki rozsmarowujemy równomiernie po całym cieście.
Ciasto najlepiej wyjąć na około 30 minut przed podaniem – ułatwi nam to krojenie czekoladowej warstwy.
Brak komentarza