Od kiedy dowiedziałam się o sposobie pozyskiwania oleju palmowego miałam problem z wyborem m.in. płatków śniadaniowych. To, że nie jest najzdrowszy wiedziałam, ale uważam, że raz na jakiś czas mi nie zaszkodzi. Jeśli tylko mogę to go unikam, ale jak już muszę to wybieram ten certyfikowany RSPO. Ale wracając do tematu, olej palmowy w płatkach typu granola jest raczej normą. Nie mówię oczywiście o płatkach BIO, ale te są dużo droższe. Więc jakie jest najlepsze rozwiązanie jeśli chcemy zjeść fajne płatki bez dodatku niechcianych składników? Oczywiście, że domowe płatki! Nie ma to jak świeża orzechowa granola z wiśniami i żurawiną!
Nie jest to rzecz skomplikowana. Wystarczy tylko zaopatrzyć się w ulubione składniki. Przygotowanie takiej granoli to 30 minut roboty, z czego 25 to samo pieczenie. Polecam zrobienie samemu takich płatków śniadaniowych – pyszne śniadanie gwarantowane. A taką granolę można również dodać to jogurtu czy deseru (przepis wkrótce!).
Składniki (ok. 600 g):
200 g płatków owsianych
200 g płatków orkiszowych
50 g orzechów włoskich
50 g orzechów brazylijskich
50 g orzechów pekan
25 g suszonych wiśni
25 g suszonej żurawiny
½ szklanki zaparzonej zielonej herbaty
1 i ½ łyżki ksylitolu
1 łyżka brązowego cukru
Przygotowanie:
Piekarnik nastawiamy na 160 stopni. Zaparzamy ½ szklanki zielonej herbaty. Dodajemy ksylitol i cukier brązowy i zostawiamy, by się rozpuściły. W misce mieszamy razem płatki. Orzechy i owoce siekamy na taką wielkość jaką lubimy (ja nie siekałam zbyt drobno – lubię czuć orzechy i owoce w granoli). Dodajemy co płatków i mieszamy. Następnie dodajemy posłodzoną zieloną herbatę i dokładnie mieszamy. Na dwie blachy wyłożone papierem do pieczenia wysypujemy równomiernie naszą granolę. Pieczemy przez 10-15 minut po czym mieszamy i pieczemy kolejne 10-15 minut. Jeśli po tym czasie płatki się zarumienią to wyjmujemy granolę i odkładamy do wystudzenia. Jeśli nadal będą blade, to pieczemy jeszcze około 5 minut (aż się zarumienią – ja użyłam funkcji grill). Taką granolę można jeść z mlekiem, jogurtem, można ją również dodać do deserów jogurtowych czy do ciast. Przyznam się, że również ją podjadam samą jako przekąskę, gdy oglądam „Przyjaciół”. 😀
Brak komentarza