Doskonałe śniadanie dla osób, dla których twardsza skórka z chleba stanowi problem. Mój mąż ostatnio stał się bardziej wymagający w kwestii jedzenia (miękkości) i zaczęłam testować różne warianty. Stało się tak za sprawą aparatu ortodontycznego, który od niedawna nosi. I tak ze zwykłej tofucznicy, do której tradycyjnie zajadany był chlebek, powstała tofucznica z chlebem na miękko.
Co to właściwie znaczy? Znaczy tyle, że zamiast jest (gryźć) chleb, kroimy go i dodajemy go do tofucznicy jeszcze na patelni, po to by odpowiednio namiękł. Wariantów tofucznicy jest wiele i każdy dodaje takie dodatki jakie lubi. Ja jak zwykle dałam to, co miałam w lodówce.
Składniki:
100 g tofu
Kawałek cebuli
2 łyżki oleju
2 grube plasterki wegańskiej pieczeni
Garść świeżego szpinaku
Ok. 70 ml mleka sojowego
Kurkuma
2 kromki chleba
Sól kala namak
Sól i pieprz do smaku
Szczypiorek
Przygotowanie.
Na patelni rozgrzewamy olej. Cebulę kroimy w kosteczkę i wrzucamy na patelnię. Najpierw smażymy pod przykryciem, by cebulka zmiękła (około 5-7 minut). Następnie zdejmujemy przykrywkę i dodajemy pokrojoną w kostkę pieczeń i smażymy przez kilka minut, aż cebulka się zarumieni. W międzyczasie rozgniatamy widelcem tofu, a chleb kroimy w niedużą kostkę.
Gdy cebula się zarumieni dodajemy tofu, szpinak, przyprawy, wlewamy mleko sojowe oraz dodajemy chleb. Całość dokładnie mieszamy i smażymy, aż chleb namięknie (mleko sojowe powinno się całkowicie wchłonąć w chleb). Szczypiorek drobno kroimy i posypujemy tofucznicę. Smacznego!
Brak komentarza