Czasem zdarza się, że po obiedzie zostaną nam ugotowane ziemniaki. Wiele dań można z nich zrobić choćby na przykład knedle. Można też zrobić smażone ziemniaki z tofuczniczą. Jedliście je kiedyś w ten sposób? Jak byłam mała to rodzice często przygotowywali takie śniadanie tylko, że z jajecznicą. Ja przekształciłam ten przepis i przyrządziłam takie właśnie smażone ziemniaki z tofucznicą.
Smaki dzieciństwa powróciły: beztroska, posiłki przygotowane przez rodziców… Rozmarzyłam się Wróćmy do przepisu, który jest dziecinnie prosty. 😉
Składniki (1 porcja):
3 ugotowane ziemniaki
50 g tofu
½ cebuli
Liść laurowy
50 mleka sojowego
4 suszone pomidory
Sól kala namak
Olej rzepakowy do smażenia (3 łyżki)
Pieprz
Kurkuma
Taka porcja to około 290 kcal.
Przygotowanie:
Na patelni rozgrzewamy olej. Cebulę kroimy w krążki, a ziemniaki w plasterki (nie cieńsze niż 3 mm). Na rozgrzaną patelnię wrzucamy cebulę i smażymy, aż się zarumieni. Następnie dodajemy ziemniaki i liść laurowy i dalej smażymy, aż ziemniaki się ze złocą.
W miseczce rozdrabniamy tofu i mieszamy razem z mlekiem i przyprawami. Po około 5-7 minutach wlewamy zawartość miski na patelnię i mieszamy. Pomidorki kroimy w drobną kosteczkę i dodajemy do całości. Dodając soli, uważajcie, by nie przesolić – jeśli pomidory suszone są bardzo słone dajcie mniej soli. Na koniec oprószamy tofucznicę pieprzem. Smacznego!
Brak komentarza