„Żarkoje” czyli gulasz zapiekany pod chlebkiem drożdżowym. Z tego co wyczytałam, to jest to danie ukraińskie, ale ja pierwszy i ostatni raz jadłam je w Kielcach. Wtedy po raz pierwszy mąż (wtedy mój chłopak :D) zabrał mnie w swoje rodzinne strony. Żarkoje jedliśmy w jednej z kieleckich restauracji. Danie zrobiło na mnie piorunujące wrażenie. Niby gulasz jak każdy inny, ale taka forma podania zrobiła swoje.
Żarkoje oryginalnie to gulasz wołowy z dodatkiem papryki, ziemniaków (ja jadłam z frytkami), cebuli i marchewki. Ja zrobiłam swoją wersję z sojowego „mięsa” wołowego i z takich warzyw jakie miałam w domu. Dzień wcześniej robiłam pizzę i zostało mi trochę ciasta. To tchnęło mnie do zrobienia takiego dania.
Składniki (2 porcje):
50 g sojowych kotlecików wołowych (np. Vantastic Foods Soja Rinderfilets)
150 ml wody
1/2 szklanki sosu pomidorowego
Kawałek pora (ok. 10 cm)
½ papryki
1 mała marchewka
5 pieczarek
1 garść fasolki szparagowej (może być mrożona)
Ząbek czosnku
2 łyżki sosu sojowego
1 łyżeczka słodkiej papryki
1 łyżeczka ostrej papryki
1 łyżeczka soli
1 czubata łyżeczka mąki ziemniaczanej
½ porcji ciasta na pizzę
1 porcja to około 250 kcal.
Przygotowanie:
Kotlety sojowe zalewamy wrzątkiem i odstawiamy na 15 minut, żeby namiękły. Piekarnik nastawiamy na 215 stopni. Do garnka wlewamy wodę i doprowadzamy do wrzenia.
W tym czasie pieczarki kroimy warzywa: pieczarki na osiem kawałków, pora i marchewkę w plasterki, paprykę w paseczki i siekamy czosnek. Do gotującej wody wrzucamy fasolkę szparagową i marchewkę. Po 4 minutach dodajemy paprykę, pora i pieczarki i gotujemy kolejne 5 minut.
Po tym czasie dodajemy kotlety sojowe i sos pomidorowy. Całość gotujemy na małym ogniu przez kolejne 10 minut. Na koniec dodajemy przyprawy, mąkę ziemniaczaną rozpuszczamy w minimalnej ilości zimnej wody i dodajemy do gulaszu. Gotujemy jeszcze przez chwilę, aż sos lekko zgęstnieje.
Ciasto na pizzę wałkujemy na grubość około 0,5 cm na wymiar o 2 cm większy niż naczynie, w którym będziemy zapiekać (może naczynie to owalna forma o 5 cm wysokości i 24 cm długości). Gulasz przelewamy do naczynia układając kotleciki na wierzchu gulaszu. Na naczynie nakładamy ciasto i pieczemy 20 minut. Jeśli zostanie Wam trochę ciasta to można uformawać małe bułeczki i upiec razem z potrawą. Na pewno szybko znikną razem z obiadem.
Bądźcie ostrożni podczas podnoszenia ciasta – spod ciasta wyleci gorąca para, którą można się poparzyć.
Brak komentarza