W końcu udało się wyjeść z lodówki wszystkie świąteczne i noworoczne produkty. Właśnie dlatego nie wrzucałam nowych przepisów. Lubię, kocham gotować, ale nienawidzę marnować jedzenia. Dzisiaj nadszedł czas pierwszej noworocznego obiadku – portobello krem czyli zupka najprostsza z możliwych.
Bardzo aromatyczna i lekka – w sam raz na dotychczasowe, niezbyt lekkie posiłki. Zupka jest dość gęsta więc można ją zjeść bez dodatków. Jeśli jednak lubicie coś pochrupać, to proponuje zrobić grzanki.
Składniki (3 x 210 ml):
2 szklanki wody
300 g portobello
½ marchewki
½ pietruszki
1 ziemniak
Mały kawałek selera
½ kostki grzybowej
Sól
Pieprz
1 łyżka sojowego jogurtu naturalnego
1 porcja to około 60 kcal.
Przygotowanie:
Wodę wlewamy do garnka i zagotowujemy. W międzyczasie obieramy włoszczyznę, portobello myjemy. Włoszczyznę wrzucamy do wody, dodajemy kostkę grzybową i gotujemy bulion przez około 25 minut.
Po tym czasie z garnka wyciągamy marchewkę, pietruszkę i selera. Portobello kroimy na 6 części (jeśli chcecie dodać grillowane plasterki pieczarki to odkrójcie kilka plasterków przed pokrojeniem) i dodajemy do bulionu. Całość gotujemy dalej na małym ogniu przez 15 minut.
Na koniec dodajemy sól, pieprz, jogurt i blendujemy zupkę na gładki krem. Plasterki portobello grillujemy na grillu (elektrycznym oczywiście 😉 ) lub na patelni.
Brak komentarza