Mrozy puściły już jakiś czas temu, a ja nadal na balkonie miałam wiaderko kiszonej kapusty. Trochę się bałam do niej zaglądać, bo nie wiedziałam, jak kapusta to przeżyła (to rozmrożenie i dodatnie temperatury), a bardzo nie lubię marnować jedzenia. Okazało się, że kiszonki dobrze znoszą różne warunki pogodowe :D. Kapusta nadawała się do spożycia, więc…
Wykorzystałam fakt, że w lodówce świeże drożdże wołały o ratunek. Zrobiłam paszteciki pełnoziarniste, ale nie takie tradycyjne. Chciałam zrobić coś nowego, więc białą kiszoną kapustę „zabarwiłam” świeżą, czerwoną. Wyszło pysznie! Polecam każdemu, kto lubi dania z kiszonymi warzywami.
Składniki (7 sztuk):
150 g mąki pełnoziarnistej
40 g mąki pszennej
1 łyżeczka brązowego cukru
25 g świeżych drożdży
100 ml letniej wody
½ łyżeczki soli
20 g oleju rzepakowego
200g kiszonej kapusty
100 g świeżej czerwonej kapusty
2 łyżki oleju do smażenia + trochę do posmarowania pasztecików przed pieczeniem
Sól i pieprz do smaku
Przygotowanie:
Przygotowujemy zaczyn na ciasto: w misce umieszczamy pokruszone drożdże, dodajemy cukier brązowy i wlewamy letnią wodę. Dodajemy ok. 50 g mąki pełnoziarnistej i dokładnie mieszamy. Zaczyn odstawiamy na ok. 15 minut, żeby drożdże zaczęły pracować (zaczyn zacznie rosnąć).
Do zaczynu dodajemy resztę mąki, olej i sól i wyrabiamy ciasto ręcznie lub za pomocą robota kuchennego (końcówka hak), aż będzie w miarę gładkie i elastyczne. Po około 5-10 minutach ciasto powinno być już gotowe. Miskę przykrywamy folią spożywczą i odstawiamy ciepłe miejsce na ok. 2 godziny – ciasto musi podwoić swoją objętość.
Po wyrośnięciu wygląda tak:
W międzyczasie przygotowujemy kapustę. Na patelni rozgrzewamy olej i wrzucamy kiszoną i świeżą kapustę. Gdy się zarumieni zmniejszamy ogień i smażymy pod przykryciem ok 20 minut co chwile mieszając, by się nie przypaliła. Na ostatnie 5 minut dolewamy troszkę wody i zdejmujemy przykrywkę. Dodajemy sól i pieprz do smaku. Farsz powinien przestygnąć przed nałożeniem na ciasto.
Gdy ciasto wyrośnie przekładamy je na posypany mąką blat wałkujemy na prostokąt ok 25×40 cm. Na połowę ciasta (wzdłuż dłuższego boku – jak na zdjęciu poniżej) nakładamy farsz z kapusty robiąc małe przerwy między kapustą, tak, by łatwiej było ciąć paszteciki. zlepiamy brzegi – ja użyłam do tego widelca. Tniemy paszteciki i układamy na blasze wyłożone papierem do pieczenia. Nastawiamy piekarnik na 180 stopni. Przed włożeniem do piekarnika smarujemy paszteciki olejem i nacinamy każdy z nich (opcjonalnie posypujemy kminkiem lub sezamem) i pieczemy je 20-25 minut.
Paszteciki sprawdzą się jako przekąska na zimno lub ciepło, na mały głód albo dodatek do czerwonego barszczu.
Brak komentarza