Ostatnio moja siostra poskarżyła mi się, że jest bardzo zawiedziona wypiekami z piekarni, w której czasem robi zakupy. Niedawno urodziła synka i ma mniej czasu na gotowanie, więc od czasu do czasu, gdy chodziła na spacer z maluchem, kupowała drożdżówkę, żeby coś przegryźć (nie jest weganką). Po kilku razach postanowiła zapytać się sprzedawczyni o skład. Udało się, ale gdy zobaczyła listę składników to załamała się. Niby zwykła drożdżówka, a lista składników nie miała końca (wśród nich była masa składników niepożądanych). Oczywiście podziękowała za drożdżówkę i wyszła. Niestety, ale ciężko o dobre produkty, nawet w takich miejscach jak lokalne piekarnie. Wtedy powiedziałam jej, że może upiec sobie drożdżówki i pomrozić je. W ten sposób, będzie zawsze miała świeży wypiek. Ostatnio zrobiłam jej jagodzianki (przepis tutaj), a dzisiaj upiekłam wegańskie drożdżówki z makiem.
Jeśli tak jak moja siostra nie macie czasu na codzienne wypieki świeżych pyszności, to możecie upiec więcej drożdżówek, które doskonale nadają się do mrożenia. Pamiętajcie tylko, żeby nie zdobić ich lukrem przed zamrożeniem – lukier nie nadaje się do mrożenia. Wystarczy po rozmrożeniu posypać cukrem pudrem, lub jeśli macie czas i chęci, ozdobić lukrem.
Składniki (10 sztk.):
500 g mąki T650
40 g drożdży
150 g cukru
250 ml mleka sojowego
80 ml oleju rzepakowego
500 g masy makowej
Cukier puder do posypania
Przygotowanie:
Mleko podgrzewamy w garnuszku, by było letnie. W misce rozkruszamy drożdże, dodajemy 1 łyżeczkę cukru i wlewamy podgrzane mleko. Dokładnie mieszamy, by drożdże i cukier się rozpuściły. Następnie dodajemy 150 g mąki i mieszamy. Tak przygotowany zaczyn zostawiamy w ciepłym miejscu na około 15 minut, by zaczął pracować. Po tym czasie do zaczynu dodajemy resztę mąki, cukier i wyrabiamy ciasto . Gdy składniki się połączą dolewamy olej i dalej wyrabiamy ciasto. Jeśli korzystacie z robota, to wyrabiajcie ciasto przez min. 5 minut. Jeśli wyrabiacie ręcznie, to czas wyrabiania wynosi min. 10 minut. Wyrobione ciasto wkładamy do miski, przykrywamy ścierką i odstawiamy w ciepłe miejsce do podwojenia objętości (ok. 1 godziny). Po tym czasie rozwałkowujemy ciasto na prostokąt o grubości około 0,5 cm – jeśli trzeba to podsypujemy mąką. Na połowę prostokąta wykładamy masę makową i równo ją rozprowadzamy. Prostokąt składamy nakrywając częścią bez masy makowej. Kroimy pasy o szerokości 7 cm, które następnie kroimy na pół (nie trzeba jeśli chcecie mieć mega duże drożdżówki). Każdą połówkę bierzemy w ręce, lekko rozciągamy i skręcamy. Postępujemy tak ze wszystkimi drożdżówkami i układamy je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Przykrywamy ściereczką i nastawiamy piekarnik na 180 stopni. Gdy piekarnik się nagrzeje wstawiamy drożdżówki do piekarnika i pieczemy przez 20 minut (aż się ładnie zarumienią). Drożdżówki można oprószyć cukrem pudrem lub polać lukrem. Są puszyste, pyszne i szybko znikają. Zamrożone można spożyć w przeciągu 3 miesięcy.
4 Komentarze
Drożdżówki jak z cukierni, muszę koniecznie wypróbować przepis! ;D
Oby tak samo smakowały jak się podobają.
Śliczne! Co prawda mam w planach makowca, ale chyba i drożdzówki upiekę 😀 😀 Z tym że w przyszłym tygodniu raczej, aby maku nie przedawkować 😉
Bardzo dziękuję!:) Faktycznie, lepiej z makiem nie przesadzać. 😉