Jak szaleć, to szaleć. Prawda? Nie często jadam takie rarytasy, bo nie często je robię. Dobrze, bo trzeba znać umiar. 😉 Z drugiej strony na pewno są po stokroć zdrowsze od tych kupnych. Więc jak już najdzie nieposkromiona ochota n taki batonik, to lepiej zrobić sobie samemu domowe bounty. W tym przepisie należy zaopatrzyć się w jeden bardzo ważny składnik, a mianowicie białko sojowe. Dostępne jest w sprzedaż internetowej, czasami można dostać je w sklepach (kiedyś kupiłam w Carrefourze, ale ostatnio nie mieli).
Domowe bounty oblałam polewą z masła kakaowego i kakao. P Y C H O T A !
Składniki (14 batoników):
Batoniki:
150 wiórków kokosowych
50 g białka sojowego
100 g cukru
250 ml mleka sojowego
Polewa:
70 masła kakaowego
50 g cukru
50 ml mleka sojowego
15 g kakao
1 batonik to około 160 kcal.
Przygotowanie:
Batoniki.
Mleko wlewamy do garnka i podgrzewamy. Dodajemy cukier, białko sojowe i dokładnie mieszamy. Gdy cukier się rozpuści zdejmujemy z ognia i wsypujemy wiórki kokosowe. Masę dokładnie mieszamy i odstawiamy do przestygnięcia. Gdy masa będzie letnia przekładamy ją do formy i ugniatamy na wysokość 1,5-2 cm (moja foremka miała cm, ale nie wypełniłam do końca, bo batoniki byłyby zbyt płaskie). Masę wsadzamy do lodówki na 1 godzinę.
Polewa.
Po godzinie wyjmujemy masę z lodówki. Do garnka wrzucamy wszystkie składniki i wstawiamy na mały ogień. Gdy masło się rozpuści garnek zestawiamy z ognia. Polewamy wierzch masy i czekamy, aż się zetnie (można wystawić na balkon lub wstawić do lodówki). Gdy polewa nie będzie się kleić do palca, kroimy masę na 14 batoników (lub więcej mniejszych) i polewamy je polewą (ja smarowałam pędzelkiem). Smarujemy dwa dłuższe i dwa krótsze boki i znów odkładamy, by polewa się ścięła. Na koniec smarujemy pozostały bok batoników i wstawiamy do lodówki na około 1 godzinę.
Brak komentarza