Z McDonalda zrezygnowałam na długo przed przejściem na weganizm. Powody są chyba oczywiste, więc nie będę się rozpisywać. Pamiętam, że mieli i pewnie nadal mają w ofercie owocowe ciastka. Nigdy za nimi nie przepadałam, bo dla mnie miały taki sztuczny smak. Nie wiem z czego on wynikał, ale bardzo mi nie odpowiadał. Dla zwolenników tych ciastek, proponuję zamiennik z tym, że w zdrowszej i wegańskiej wersji. Ciastka z jabłkami jak McDonald’s można podać dzieciom, bez obawy, że faszerujemy je sztucznymi składnikami.
Prawdą jest, że przygotowanie ich wymaga trochę cierpliwości no i odrobinę zdolności artystycznych. Mi ciastka wyszły troszkę koślawe, ale to dlatego, że robiłam je pierwszy raz i troszkę się spieszyłam. Jeśli poświęcimy im troszkę czasu i skupimy się na stronie wizualnej, to na pewno wyjdą doskonałe również z zewnątrz. Bo do smaku nie mam co się przyczepić.
Składniki (5 ciastek):
150 g mąki T450
100 g mąki krupczatki
140 g cukru
100 ml mleka roślinnego (dałam ryżowe waniliowe)
120 ml oleju rzepakowego
1 łyżeczka proszku do pieczenia
Około 350 g prażonych jabłek
Przygotowanie:
Mąki mieszamy razem z cukrem i proszkiem do pieczenia. Do miski wlewamy mleko i olej i mieszamy ciasto. W pewnym momencie będzie na tyle gęste, że nie da się mieszać – to moment, w którym zakasujemy rękawy i wyrabiamy ciasto ręcznie (lub wyręczamy się robotem). Ugniatamy ciasto, aż wszystkie składniki się połączą i wstawiamy ciasto do lodówki na 30 minut. Nastawiamy piekarnik na 200 stopni i wyjmujemy ciasto z lodówki. Między dwoma arkuszami papieru do pieczenia rozwałkowujemy ciasto na grubość około 0,5 cm. Wałkując ciasto starajmy się uformować kwadrat (jak się nie uda to trzeba będzie poprzylepiać kawałki ciasta, tak by całe ciasto dało się złożyć na pół). Kwadrat powinien dać się podzielić na 5 pasków po około 5-6 cm, które zaznaczamy nożem na jednej połówce ciasta. Na każdy pasek nakładamy po 3-4 łyżki prażonych jabłek i następnie nakrywamy drugą połową kwadratu. Dokładnie zlepiamy brzegi oraz przestrzeń między każdym ciastkiem. Każde ciastko nacinamy z wierzchu w kilku miejscach. Temperaturę piekarnika zmniejszamy do 180 stopni i pieczemy 25 minut. Jeśli w tym czasie ciastka nie zarumieniły się z góry (u mnie tylko od dołu widać było złoty kolor) to można na 3 minuty włączyć opcję grilla.
Brak komentarza