Ale mi ostatnio kawiarnia So Coffee narobiła ochoty na ciacho! Byłam na wyjeździe i na trasę do samochodu kupiłam sobie kawę. Zmęczona podróżą i pracą nie marzyłam o niczym innym jak o łyku pysznej kawy. Oczekując na podanie przeglądałam namiętnie lodóweczkę z ciastami, lekko podirytowana, że cały czas nie pojawiły się propozycje dla wegan. Za to opcje dla bezglutenowców już dawno są w ofercie. Właśnie taka pozycja zainspirowała mnie do zrobienia tego ciacha. Bezglutenowy torcik czekoladowo-orzechowy zapadł mi w pamięć tak głęboko, że…
…śnił mi się po nocach. Wtedy zdecydowałam, że podejmę się przygotowania opcji wegańskiej i też bezglutenowej. Z reguły mało wypieków bezglutenowych trafia do mojego serca, ale stwierdziłam, że w przypadku takiego torcika orzechowego ciasto bezglutenowe może przejść niezauważone. W smaku oczywiście, bo ciasto jak większość (moich) bezglutenowych kruszy się, dlatego lepiej nie ruszać go za często (podczas robienia fotek trochę ucierpiało, ale przy zwykłym użytkowaniu tj. pokroić i zjeść nie powinno stwarzać problemów 😉 ).
Składniki (foremka o średnicy 23cm):
Ciasto:
100 g zmielonych migdałów
100 g mąki kukurydzianej
50 g mąki ziemniaczanej
50 g zielonych orzechów włoskich
90 g brązowego cukru
75 g wody
50 g oleju rzepakowego
50 g jogurtu sojowego
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka octu jabłkowego
¼ łyżeczki sody
Krem orzechowy:
100 g pestek słonecznika
150 ml śmietanki sojowej
170 g orzeszków laskowych
50 g cukru pudru
Krem czekoladowy:
100 g gorzkiej czekolady
50 ml śmietanki sojowej
Polewa czekoladowa:
100 g gorzkiej czekolady
Garść płatków migdałów i
Przygotowanie.
Ciasto.
Suche składniki umieszczamy w misce i dokładnie mieszamy. Mokre łączymy ze sobą w osobnej misce i przelewamy do suchej mieszanki. Mieszamy ciasto, aż stanie się gładkie (będzie lekko grudkowate z powodu zmielonych orzechów).Piekarnik nastawiamy na 190 stopni, a foremkę wykładamy papierem do pieczenia.
Gdy piekarnik się nagrzeje, połowę ciasta przekładamy do foremki równomiernie rozprowadzając w foremce. Blat pieczemy 20 minut. Tak samo pieczemy drugi blat. Po upieczeniu delikatnie wyjmujemy z foremki i odkładamy do wystygnięcia na talerz, z którego już nie będziemy ruszać spodu (ciasto po wystudzeniu robi się kruche).
Krem orzechowy.
Pestki słonecznika zalewamy wrzątkiem i odstawiamy, aż woda wystygnie. Orzeszki laskowe prażymy na patelni lub w piekarniku (możemy dorzucić w trakcie pieczenia pierwszego spodu) i obieramy ze skórki.
Orzeszki blendujemy do momentu, aż zaczną puszczać tłuszcz i zrobi się nam krem orzechowy. Wtedy dodajemy cukier puder i dalej miksujemy. Osobno blendujemy na gładki krem pestki słonecznika razem ze śmietanką. Dwie masy łączymy ze sobą i jeszcze chwile blendujemy.
Krem czekoladowy.
Przygotowujemy po wyłożeniu torcika kremem orzechowym.
Czekoladę rozpuszczamy na parze i gdy stanie się płynna dodajemy śmietankę.
Wystudzony blat smarujemy połową kremu orzechowego i kładziemy drugi blat (delikatnie). Resztę kremu nakładamy na wierzch i boki torciku. Na wierzch (bez boków) nakładamy krem czekoladowy. I posypujemy płatkami migdałów. Torcik wkładamy do lodówki i w tym czasie przygotowujemy polewę czekoladową.
Torcik polewamy rozpuszczoną czekoladą, która powinna zakryć wierzch i boki. Torcik dekorujemy posiekanymi orzechami laskowymi i płatkami migdałów. Torcik chłodzimy przez noc (kilka godzin) w lodówce i wyciągamy go z lodówki na około 30 minut przed podaniem.
Brak komentarza