Szarlotka z kremem

Sezon na jabłka u mnie jeszcze trwa (tak naprawdę to jem je cały rok). Ciągle dostaję pełne siatki jabłek od rodziców. I już moje moce przerobowe (a raczej moich zębów) siadają. 😀 Zaczynam robić desery, a za moment chyba zacznę robić przetwory, na przykład musy do ciast. Jest to fajna opcja, bo, pomimo, że teraz trzeba się narobić, to później, gdy przyjcie nam ochota na ciasto, to raz, dwa jabłka ze słoika na ciasto i gotowe. Przetwory za jakiś czas, a póki, co chodziła za mną szarlotka z kremem.

Jest to taka 100% szarlotka, ponieważ poszło na nią cały kilogram jabłek. Wierzch ciasta polałam waniliowym kremem z kaszy manny – tak, da się. 😉 Ciasto przed podaniem dobrze jest schłodzić. Delikatne, orzeźwiające i mocno jabłkowe.

Składniki (forma 18×28 cm):

Spód:

200 g mąki T450
100 g cukru
100 ml śmietanki sojowej
50 ml oleju rzepakowego
1 łyżeczka cynamonu

Jabłka:

1 kg obranych i oczyszczonych z nasion jabłek
100 g cukru
2 łyżeczki cynamonu
1 łyżeczka agaru

Krem:

200 ml mleka sojowego
200 ml wody
75 g cukru
1 łyżeczka cynamonu
1/2 szklanki kaszy manny

1 porcja to około 220 kcal (przy podzieleniu ciasta na 16 kawałków).

Przygotowanie:

Spód.
Piekarnik na stawiamy na 180 stopni. Wszystkie składniki umieszczamy w misce i ugniatamy ciasto. Blachę wykładamy papierem do pieczenia i dno wykładamy ciastem. Gdy piekarnik się nagrzeje to wstawiamy ciasto i pieczemy je przez 25 minut.

Jabłka.
Jabłka ucieramy na drobnych oczkach i przekładamy na patelnię. Włączamy duży ogień i czekamy, aż jabłka puszczą sok. Następnie zmniejszamy lekko ogień, dodajemy cukier, cynamon i dokładnie mieszamy. Gdy sok z jabłek zacznie się gotować dodajemy agar, zmniejszamy ogień i gotujemy na małym ogniu jeszcze przez 5 minut. Gotowe jabłka zdejmujemy z ognia i odstawiamy do przestygnięcia.

Jabłka przekładamy na upieczony spód.

Krem.
Do garnka wlewamy mleko i wodę. Wsypujemy kaszę manną i wstawiamy na ogień. Kaszę manną mieszamy, aż zacznie gęstnieć. Wtedy dodajemy cukier i cynamon i gotujemy, aż cukier się całkowicie rozpuści. Krem przelewamy na ciasto (najlepiej zrobić to jak krem jest jeszcze ciepły – gdy zacznie stygnąć będzie robił się coraz gęstszy i ciężko będzie go równomiernie rozprowadzić). Gdy ciasto przestygnie wkładamy je do lodówki na minimum godzinę.