Powoli zbliżamy się do nowej pory roku, a jak wiadomo z tym wiąże się powiew świeżości w kuchni: nowe produkty sezonowe. Już szykują się nowe przepisy z podgrzybkami, a dzisiaj wykorzystałam dynię. Na śniadanie była chałka dyniowa z dżemem wiśniowym. CO prawda na takie śniadanie trzeba długo czekać lub bardzo wcześnie wstać. Ciasto drożdżowe musi wyrosnąć, ale warto. W całym domu pięknie pachniało drożdżowym wypiekiem z lekką nutą dyni.
Aż nie mogę doczekać się jesieni – lubię te porę roku za kolory i produkty jakich nam dostarcza, ale pod kątem pogodowym, to nie bardzo mi odpowiada.
Składniki (1 bochenek):
300 g mąki T500
125 ml letniej wody
15 g drożdży
5 łyżek cukru
215 g dyni (+ 50 ml wody)
1 łyżeczka cynamonu
Szczypta kardamonu
½ opakowania cukru wanilinowego
1 łyżka margaryny wegańskiej (lub oleju)
1 łyżka margaryny i 1 łyżka syropu klonowego do posmarowania ciasta.
Jeden bochenek zawiera około 1560 kcal.
Przygotowanie:
W misce rozpuszczamy drożdże z odrobiną cukru. Dodajemy letnią wodę i mieszamy. Wsypujemy około 150 g mąki, mieszamy i odstawiamy na 15 minut w ciepłe miejsce, by drożdże zaczęły pracować. W międzyczasie w garnku/mikrofali rozpuszczamy margarynę.
W międzyczasie dynie blendujemy na mus. Ciężko zblendować surową dynię, dlatego dodajcie do niej 50 ml wody, wtedy łatwiej pójdzie blendowanie.
Gdy ciasto zacznie rosnąć dodajemy pozostałą mąkę, cukier, przyprawy, dynię i wyrabiamy ciasto. Na koniec dodajemy margarynę. Ciasto wyrabiamy przez około 10 minut, aż będzie gładkie (będzie lepkie, ale nie przejmujcie się tym). Gotowe ciasto odstawiamy w ciepłe miejsce do podwojenia objętości (około 1-1,5 godziny, choć mi to zajęło 45 minut, bo jest bardzo ciepło).
Wyrośnięte ciasto przekładamy na matę posypaną mąką i przekładamy ciasto. Chwile je wyrabiamy i dzielimy na 5 części. Każdą część rozwałkowujemy na wałek (grubość i wielkość zależy od Waszej formy, do której przełożycie ciasto). Wszystkie wałeczki sklejamy ze sobą z jednej strony i zaplatamy chałkę według tej kolejności: 1 wałek na 3, 2 na 3, 5 na 2. Zawijamy, aż się skończą wałki.
Zlepione ciasto przekładam do formy wyłożonej papierem do pieczenia i dostawiamy do wyrośnięcia (około 1 godziny). Piekarnik nastawiamy na 180 stopni. Gdy ciasto urośnie, smarujemy je rozpuszczoną margaryną z odrobiną syropu klonowego i pieczemy 35-40 minut.
Upieczone ciasto odstawiamy do wystygnięcia. Samo ciasto nie jest bardzo słodkie, dlatego można dodać więcej cukru lub zajadać z pysznym dżemem. Smacznego!
1 komentarz
Dynia to co lubie