Od tego biegania wzięła mnie ochota na wszystko co wysokoenergetyczne. Podjadam granolę, zajadam się orzechami, a ostatnio chodziły za mną owsiane batoniki. Nawet widziałam batoniki w Rossmanie, które mogłabym kupić, ale. Nie byłabym sobą gdybym sama ich nie zrobiła! 😀 Dzisiaj przygotowałam owsiane batoniki bez pieczenia z suszonymi czereśniami, wiórkami kokosowymi, daktylami z delikatną polewą czekoladową.
Zaraz pewnie zgrzeszę, bo na jednym się nie skończy! Nie mam jednak wyrzutów sumienia, ponieważ 11 km biegu już za mną.
Składniki (24 batoniki):
100 g płatków owsianych
100 g otrębów owsianych
50 g pieczonych płatków orkiszowych
50 g wiórków kokosowych
100 masła kakaowego
50 g oleju kokosowego
75 g świeżych daktyli
25 g syropu klonowego
40 g suszonych czereśni (lub innych owoców)
3 łyżki wody różanej
1 tabliczka gorzkiej czekolady (1 łyżeczka oleju kokosowego)
1 batonik to około 172 kcal.
Przygotowanie:
Płatki owsiane, orkiszowe i otręby przesypujemy do miski. Masło kakaowe rozpuszczamy w garnku razem z syropem klonowym i olejem kokosowym. Daktyle blendujemy na gładką masę z dodatkiem połowy rozpuszczonego tłuszczu. Suszone owoce siekamy i dodajemy razem z wiórkami do mieszanki płatków i dokładnie mieszamy. Dodajemy ciepły olej, wodę różaną i mieszamy.
Blachę o wymiarach 18×28 cm wykładamy papierem do pieczenia i przekładamy masę. Mocno dociskamy wyrównując powierzchnię. Można położyć ciężkie książki na wierzch lub garnek z wodą – masa ma być bardzo mocno zbita. Wstawiamy do lodówki na kilka godzin.
Po 3 godzinach zabieramy się za polewę czekoladową. W garnku rozpuszczamy czekoladę z 1 łyżeczką oleju kokosowego. Polewamy nią wierzch masy i rozsmarowujemy po całości. Znów wstawiamy na około 1 godzinę.
Po tym czasie wyjmujemy blachę z lodówki i kroimy masę na równe części (mogą być to większe batoniki lub tak jak ja ja zrobiłam – 24 mniejszych). Batoniki trzymamy w suchym i chłodnym miejscu )lub po prostu w lodówce).
Brak komentarza