Chodził za mną chodził, i się doczekałam. Jaglany deser z owocami, który miał być budyniem przygotowałam i spałaszowałam wczoraj. Towarzyszył mi mój mąż, który ku mojemu dużemu zdziwieniu bardzo zasmakował w nim. Miał to być budyń, lecz wyszedł troszkę gęstszy niż tradycyjny budyń i powstał, jak nazwał to mój mąż, „piankowy deser”. Stwierdził, że taka wersja o wiele bardziej mu odpowiada niż jaglany budyń (te tradycyjne to uwielbia).
Do tego zmiksowałam owoce, które od kilku dni prosiły się o zjedzenie: śliwki i jeżyny. Wyszła pyszna kolacja – tak, deser pełnił funkcję kolacji. Raz na jakiś czas można, a co!
Składniki (4 porcje):
3/4 szklani suchej kaszy jaglanej (po ugotowaniu wyjdzie prawie 500 g)
180 g mleka sojowego
3 łyżki cukru
15 g cukru wanilinowego
Cynamon
Garść jeżyn
Garść śliwek
1 porcja zawiera około 190 kcal.
Przygotowanie:
Do miski wsypujemy kaszę i płuczemy ją kilkakrotnie w wodzie, aż woda będzie przeźroczysta (proces podobny do płukania ryżu do sushi). JA płukałam 4 razy. Go garnka przesypujemy kasze, wlewamy 1 i 1/2 szklanki wody i gotujemy kaszę do miękkości (można nawet przegotować). Gdy kasza będzie miękka (woda powinna praktycznie cała odparować – jeśli Wam została, to odlejcie ją). przekładamy ją do blendera, dodajemy cukry, doprawiamy cynamonem, wlewamy mleko i blendujemy na bardzo gładki krem. W osobnej misce blendujemy owoce. Gotowy deser przekładamy do miseczek, dekorujemy owocami i zajadamy – na ciepło lub na zimno, jak kto woli.
Brak komentarza