W zeszłym roku postanowiliśmy z mężem powiększyć naszą rodzinę i sprawiliśmy sobie pieska. Jest to prześliczna suczka, której zdjęcia czasem wrzucam na Instagram. Ciri, bo tak się Wabi piesek, spędza ze mną dużo czasu w kuchni – tzn. przed nią, w swoim posłaniu. Czasami dopadają mnie wyrzuty sumienia, że poświęcam czas na gotowaniu, a nie na zabawie z psiakiem. Żałowałam, że nie może spróbować rzeczy, które gotuje. Aż do dnia, w którym dowiedziałam się od weterynarza, że można piec pupilom przysmaki. No i oto powstały marchewkowe kosteczki dla psa.
Są to ciasteczka na bazie marchewki i płatków owsianych. Trochę poczytałam w internecie, zaczerpnęłam inspiracji wśród innych niewegańskich przepisów i stworzyłam własny, bardzo prosty przepis na smakołyki dla psa. Nie wiedziałam czy posmakują Ciri, więc nie szalałam z ilością. Jednak przy robieniu zdjęć okazało się, że mogłam zrobić więcej. Ciasteczka przydały do gustu.
Składniki (15-20 sztuk):
190 g marchewki
100 g płatków owsianych
50 g mąki owsianej
150 ml wody
3 łyżki zmielonego siemienia lnianego
3 łyżki oleju rzepakowego
Przygotowanie:
Marchewkę obieramy i ucieramy na drobnych oczkach. Dodajemy płatki, mąkę, siemię lniane i wodę i dokładnie razem mieszamy. Moje drobne oczka w tarce okazały się za grube i całość jeszcze miksowałam na niezbyt gładką masę. Na koniec dodajemy olej i mieszamy. Piekarnik nastawiamy na 180 stopni i zabieramy się za formowanie ciasteczek – jak się Wam nie chce to można uformować zwykłe kuleczki lub wałeczki. Ja się trochę pobawiłam i wyszły mniej lub bardziej koślawe kosteczki. Gotowe ciasteczka wkładamy do nagrzanego piekarnika i pieczemy 30 minut. Po upieczeniu, studzimy ciacha.
Brak komentarza