A jednak! Bez jajeczna pasta jajeczna jest jak najbardziej do zrobienia! Bez jajeczna, bo nie ma w niej grama jajka, ale jednak „jajeczna”. bo pachnie tak, jakby były tam głównie jajka. No i też tak wygląda. Najważniejsze jednak jest to, że jest pyszna! Kilka podstawowych składników, które osoba na diecie roślinnej zazwyczaj ma zawsze w lodówce i pasta jest gotowa.
Po raz pierwszy zrobiłam ją jak odkryłam podobieństwo cieciorki do żółtka jajka. Już sama jej konsystencja przypomina ugotowane żółtko (jest tak samo sypkie), a jeśli się jeszcze dorzuci dwa magiczne składniki: sól wulkaniczną i kurkumę, to już w ogóle żółtko jak się patrzy. Ja akurat kurkumy nie dałam, bo cieciorka sama w sobie była żółtawa. Jeśli Wasza będzie blada, to dla efektu wizualnego można dodać odrobinę kurkumy. Ale co ja będę Wam tu pisać, po prostu musicie spróbować zrobić sobie taką pyszną pastę!
Składniki (około 350 g pasty):
170 g cieciorki z puszki
90 g wegańskiego sera żółtego
130 g tofu
1 mała dymka
4-5 łyżek sojonezu
½ łyżeczki soli wulkanicznej
Odrobina pieprz
Szczypiorek
Przygotowanie:
Każdy ze składników będzie miksowany, ale ważne jest aby zrobić to osobno (nie chcemy, by powstała gładka pasta – grudki są wskazane). Kolejność nie ma znaczenia: cieciorkę rozdrabniamy – może zacząć się z niej robić gładka masa, ale niech zostanie około 50 % grudek. Tofu rozdrabianym dokładniej – może być całkowicie gładkie. Ser żółty rozdrabniamy na małe kawałeczki lub ucieramy na tarce. Cebulę również rozdrabniamy w malakserze (lub jeśli wolicie bardzo drobno siekamy). Na koniec kroimy szczypiorek, wszystkie składniki łączymy i całość mieszamy. Taka pasta doskonale sprawdza się jako pasta do kanapek, nadzienie do tortilli lub do faszerowania np. zapiekanych pieczarek. W lodówce spokojnie postoi nam kilka dni, jeśli wcześniej jej oczywiście nie zjemy. Smacznego!
Brak komentarza