Gdy byłam mała bardzo często jadało się u mnie w domu jajka pod różną postacią: jajecznica, jajko na miękko, na twardo czy po bretońsku. To ostatnie było moim ulubionym posiłek, gdy chorowałam. Rzadziej robiło się omlety. Nie wiem czemu, może dlatego, że łatwiej było rozbić i roztrzepać jajka bezpośrednio na patelni, niż oddzielać żółtko od białka, ubijać białka na pianę i tak dalej i tak dalej. Teraz tego problemu nie mam. Wegańska jajecznica w moim domu to albo płatki owsiane, albo tofu odpowiednio przyrządzone. A wegański omlet robię z cieciorki.
A dokładniej mówiąc z zalewy, w której cieciorka jest zanurzona. Taka zalewa idealnie sprawdziła mi się przy robieniu bez, musów do ciast czy biszkoptów. Teraz króluje przy robieniu omletu. A tak na marginesie… kto by pomyślał, że z taki uboczny produkt, może się przydać przy tylu potrawach?
Składniki (1 omlet o średnicy 20 cm):
70 ml zalewy z cieciorki
1 łyżka mąki z cieciorki
2 łyżki mąki T450
¼ łyżeczki proszku do pieczenia
1/3 łyżeczki octu jabłkowego
¼ łyżeczki soli zwykłej
1/3 łyżeczki soli wulkanicznej
Odrobina pieprzu
2 łyżki oleju kokosowego do smażenia
Szczypta kurkumy (opcjonalnie)
Przygotowanie:
Do zalewy z cieciorki dodajemy ocet i ubijamy na sztywną pianę. Sól zwykłą, wulkaniczną, pieprz i proszek do pieczenia (i ewentualnie kurkumę) mieszamy z mąkami. Następnie dodajemy suchą mieszankę do ubitej piany (po 1 łyżce) i delikatnie mieszamy szpatułką/łyżką. Na patelni rozgrzewamy olej kokosowy i jak już będzie dobrze rozgrzany, to wylewamy masę. Przy pomocy łyżki lub szpatułki rozprowadzamy równomiernie omlet na patelni (Jeśli macie większą patelnię niż 20 cm, to nie rozprowadzajcie po całości. Omlet będzie lepszy, gdy będzie bardziej grubszy). Smażymy około 4 minuty z każdej strony. Z podanej ilości omlet nie wychodzi zbyt duży, więc jeśli lubicie więcej zjeść na śniadanie to radzę od razu podwoić składniki. Omlet można podać na słono jak i słodko (przy wersji słodkiej pomińcie pieprz i sól zwykłą, a dodajcie 1 łyżkę cukru pudru). Ja zrobiłam na słono: omlet okrasiłam podsmażoną kiełbaską wegańską (przepis tutaj) cebulą cieciorką i kukurydzą. Dorzuciłam też rukolę i kiełki.
1 komentarz
Jakie smakowite! i absolutnie w moim guście;)